…I oto mniej więcej pamiętniku moja historia. Jak widzisz
było różnie. Ale teraz wszystko jest dobrze. Jestem szczęśliwa…
28.05.2022r, Iza <3
- Maaaamooo! – usłyszałam śmiech mojej pięcioletniej
córeczki. Zamknęłam pamiętnik i schowałam go do jednej z szafek. Wyszłam z
pokoju i udałam się do salonu. Zobaczyłam małą śmiejącą się na kanapie, którą
łaskotał jej tata.
- Przestań! – podeszłam do chłopaka i również zaczęłam go
łaskotać.
- Też chcesz? – zapytał ze śmiechem i położył mnie na
kanapie. W tym momencie zaczął łaskotać mnie i Milly
- Przestań! – zaczęłam śmiać się jak opętana. Próbowałam go
chwycić za nadgarstki. Było to trudne ale po pewnym czasie mi się udało. –
Przestań. – powiedziałam już spokojniej patrząc mu w oczy. On jedynie
delikatnie mnie pocałował. Od razu się uśmiechnęłam.
- Fuuu! – mała blondynka zaczęła zakrywać sobie oczy.
- Ojj…Milly… - posadziłam ją sobie na kolanach. – Ty też
kiedyś będziesz mieć chłopaka i będziesz się z nim całować. – uśmiechnęłam się
do niej.
- Nie! Chłopcy są głupi. Nie będę się całować. To
obrzydliwe…- skrzyżowała rączki. Cicho się zaśmiałam i pocałowałam ją w
policzek. Dziewczynka uśmiechnęła się i również złożyła na moim policzku małego
całusa. – Idę się bawić… - zeszła z moich kolan. Przytuliła swojego tatę i
poszła do pokoju. Mogłam chwilę odetchnąć. Plus w tym, że jedna lalka i cały
świat przestaje dla niej istnieć. Uśmiechnęłam się ponownie i wygodnie
ułożyłam. Zamknęłam oczy aby chociaż chwilę odpoczęły. Dzieci są cudowne ale
czasami mam ich dość. Po chwili poczułam ciepło na mojej szyi. Mimowolnie się
uśmiechnęła.
- Kocham Cię… - wyszeptałam.
- Ja Ciebie też… - ujął moją twarz w dłonie i delikatnie
mnie pocałował. – Jakie mamy plany na dziś?
- Możemy iść na plac zabaw, albo do parku, albo na lody,
odwiedzić moją mamę… - zaśmiałam się.
- A może by tak…Milly odwiedziła by babcie? Tak na cały
wieczór, noc, ranek. A jutro byśmy po nią pojechali? – zaczął dotykać swoim
nosem mojego ucha.
- Podoba mi się ten pomysł…Nawet bardzo… - otworzyłam oczy i
spojrzałam na niego.
- Milly! Chcesz dzisiaj spać u babci? – poszedł do jej
pokoju. Zaśmiałam się i poszłam za nim. Milly siedziała i bawiła się lalką. –
Milly. – usiadł obok niej.
- Tak tatusiu? – uśmiechnęła się.
- Chcesz dzisiaj spać u babci?
- Tak! Tak! Tak! – zaczęła skakać z radości. Uśmiechnęłam
się szeroko i zaczęłam ją pakować. Po dwóch godzinach była już u babci, a my
wracaliśmy do domu.
- To jakie masz plany? – pocałowałam go w policzek kiedy
otwierał drzwi do domu.
- A to zależy. – złapał mnie za rękę i weszliśmy do domu.
Szybko zakluczył drzwi. Zdjęliśmy buty i weszliśmy w głąb domu. Od razu udałam
się do kuchni, aby zrobić jakąś małą kolację. Kiedy stałam przed lodówką zaczął
przytulać mnie od tyłu.
- Co chcesz? – zaśmiałam się i odwróciłam w jego stronę.
- Nie po to małej nie ma żebyś Ty coś gotowała. – zaśmiał
się i pocałował mnie w dekolt.
- A po co? – uśmiechnęłam się szeroko.
- Hmm…no nie wiem. – wzruszył ramionami. Wziął mnie na ręce
i zaniósł do sypialni.
- Co ty ode mnie chcesz? – zaśmiałam się kiedy położył mnie
na łóżku.
- Czego od Ciebie chce? Zastanówmy się… - zamyślił się i
zaczął jeździć dłońmi po moich spodenkach.
- Naprawdę Niall? Naprawdę? Tyle lat, a Tobie jeszcze mało? –
zaśmiałam się.
- Mam dopiero 29 lat i ty też. Jesteśmy jeszcze sprawni. –
zaśmiał się głośno.
- No jesteśmy… - uśmiechnęłam się i zaczęłam go namiętnie
całować...
___________________________________________________________________
Szczerze to nie wiem co tu napisać. To już koniec. Całkowity koniec, no ale nic nie będzie trwało wiecznie. Nie będę się tu rozpisywać, bo twierdzę, że nie ma po co i nie jestem w tym najlepsza. Skończyło się tak jak skończyło. Iza jest ze swoim księciem :D Hahahaha :D Piszcie w komentarzach co o tym uważacie. Jakieś swoje zdanie czy coś. Nadal jestem dostępna na ask'u bloga także zawsze możecie napisać, a ja odpisze <3
Kocham was! <3