wtorek, 23 kwietnia 2013

DWIE WAŻNE INFORMACJE !!!

1. Zmieniłam zakładkę 'Bohaterowie'. Są tam nowe zdjęcia i opisy. Jeżeli przyzwyczailiście się do tamtych zdjęć ? postaci ? po prostu tam nie wchodźcie lub jeśli sami wyobraziliście sobie postacie. może tak bd wam się łatwiej czytać czy coś. zrobicie co chcecie. 

ok, pierwsza sprawa załatwiona...teraz druga...

2. I teraz to co dręczy mnie od długiego czasu. A mianowicie. ZESPÓŁ. Całkiem zgubiłam wątek o tym, że są zespołem. Po prostu kiedy zaczynałam pisać to opowiadanie to nie miałam większego planu na to opowiadanie i nie wiedziałam jak to daleko zajdzie. A więc możemy się umówić, że oni są po prostu piątką nadzianych ( jakimś cudem ) przyjaciół, którzy mieszkają w Londynie ? Bo nie mam większego pomysłu na to. Danielle będzie też normalną dziewczyną i każdy bd po prostu zwyczajny. Takie normalne życie nastolatków. 

NO TO JAK OKEJ ? ZGADZACIE SIĘ ZE MNĄ ? 

ODEZWIJCIE SIĘ DO MNIE W KOMENTARZACH I NA ASK'U.

CHCĘ ZNAĆ WASZE ZDANIE I JEST TO DLA MNIE BAAARDZO WAŻNE <3


Przypominam wam o komentowaniu 22 rozdziału ! 
Jeśli to czytasz to nie omijaj tego. Czekam właśnie na TWÓJ komentarz. Nie odchodź z myślą, że ktoś inny to skomentuje, ponieważ liczę właśnie na TWÓJ komentarz ! <3

No to tyle. Paa <3
Dagmara.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 22 ♥



Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. 11:00. Westchnęłam i swój wzrok przerzuciłam na śpiącego Niall’a.
- Kocham Cię, wiesz ? – powiedziałam patrząc w jego śpiącą twarz. – Gadam sama do siebie. Dziwne co nie ? Pewnie mnie teraz nie słyszysz. Ale lubię sobie tak pogadać. Jestem ciekawa czy wiesz jaki jesteś dla mnie ważny ? Ile dla mnie znaczysz ? Jak bardzo Cię kocham ? Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Kochasz mnie prawda ? Ciekawe po co ja wgl o to pytam przecież Ty śpisz i mnie nie słyszysz.
- Kochanie czas wstawać. – ponownie westchnęłam i pocałowałam Niall’a w usta.
- Nigdzie nie wstaje i kocham Cię. – wymruczał i wtulił się we mnie.
- To bardzo się cieszę. – zaśmiałam się. – Wstawaj za 4 godziny mamy lot. – oznajmiłam, macając jego włosy.
- Nie !
- Tak ! Wstawaj. – powiedziałam i wstałam z łóżka. Udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, włosy zaczesałam w koczka i ubrałam się. Wróciłam do pokoju, a Niall dalej spał.
- Nie będzie tak dobrze. – powiedziałam pod nosem. Szybko zeszłam po schodach i udałam się do kuchni. Nalałam zimnej wody do jednej z większych misek i wróciłam na górę.
- Wstajesz ? – dałam mu ostatnią szansę.
- Nie ! – Nie to nie, pomyślałam, i jednym ruchem wylałam na niego całą wodę.
- Ej !!! – krzyknął.
- No co trzeba było wstać jak Cię prosiłam. - Po jego wyrazie twarzy widziałam, że muszę uciekać, a więc tak zrobiłam. Dogonił mnie w kuchni. Posadził na blacie i zaczął zachłannie całować. Jego mokre ciało delikatnie moczyło moje ciuchy. Chciałam się od niego oderwać ale nie potrafiłam. Był za silny.
- Dość. – powiedziałam kiedy oderwałam się od niego, a on zrobił minę smutnego pieska i spuścił głowę na dół. – Idź się ubrać, jemy śniadanie i na lotnisko. – powiedziałam i wskazałam na schody. Szedł w kierunku schodów ze spuszczoną głową.
- Ale w Paryżu ? – zapytał. Widziałam to w jego oczach.
- Tak, tak. A teraz idź. – zaśmiałam się. Zszedł ubrany i powtórzył czynność. Posadził na blacie i zaczął całować. Pogłębiał pocałunki z każdą sekundą. Zapomniałam teraz o wszystkim. Liczył się tylko On. Dlaczego on tak na mnie działa ? Nie potrafię mu się oprzeć.
- Ooo…Co my tu widzimy ? – usłyszałam głos Lou i w tej chwili szybko się od siebie oderwaliśmy. – Takie szybkie ranne powitanko ? – zaśmiał się. Po chwili obok niego znalazła się już cała reszta. Przygotowałam śniadanie i zjedliśmy razem rozmawiając.
- Mam do Ciebie prośbę. – zwróciłam się do Liam’a.
- Tak ?
- Wysuszyłbyś łóżko Niall’a, bo troszkę się zmoczyło.
- Yyy ??? – zdziwił się i to bardzo.
- Po prostu spadło na niego trochę zimniej wody i trzeba je teraz wysuszyć. – odwróciłam się w stronę Niall’a i wystawiłam mu język. Zrobił dokładnie to samo.
- Zajmę się tym. – uśmiechnął się.
- Dzięki. Lou zawieziesz nas na lotnisko ?
- Pewnie. Tylko pójdę się przebrać. – oznajmił i udał się na górę. Był gotowy po 15 minutach. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i udaliśmy się na lotnisko. Wszystko poszło szybko i sprawnie, i już po godzinie siedzieliśmy w samolocie. Kiedy już wbiliśmy się w powietrze usiadłam na kolanach Niall’a i mocno się w niego wtuliłam.
- Ciekawe czy ty też wiesz jak bardzo Cię kocham ? Jaka jesteś dla mnie ważna i ile dla mnie znaczysz ? – wyszeptał mi do ucha.
- Słyszałeś to wszystko co mówiłam dzisiaj rano ? – zdziwiłam się.
- Mhm… - w tej chwili moją twarz oblały rumieńce. – Ślicznie wyglądasz jak się rumienisz. – powiedział całując mnie w czoło i wtulając jeszcze bardziej w jego ciało. Po 5 godzinach lotu, dojazdu itp. byliśmy w hotelu. Od razu rzuciłam się na łóżko. Byłam wykończona. Poczułam usta na mojej szyi. Oczywiście usta Niall’a.
- No to co dzisiaj robimy ?
- Ja idę spać jestem wykończona. Jutro zaczniemy zwiedzać. – powiedziałam z głową w poduszce.
- Ojj…no dobrze. – powiedział przytulając mnie.
- Ja idę się wykąpać. I jestem głodna. I pójdę spać. – powiedziałam przeciągając się z uśmiechem.
- Ja też. Zajmę się tym. – usłyszałam i ruszyłam w stronę łazienki. W oczy od razu rzuciła mi się duża wanna. Natychmiast nalałam do niej dużo ciepłej wody i olejki, które stały na szafce. Rozebrałam się i weszłam do wanny. Czułam jak wszystkie moje mięśnie się rozluźniają. Tego mi było trzeba. Ten lot był wyczerpujący choć spędziłam go bardzo dobrze. Zamknęłam oczy i relaksowałam się tą chwilą. Po pewnym czasie usłyszałam pukanie do drzwi.
- Mogę wejść ?
- Jasne. – powiedziałam ciągle nie otwierając oczu. Dzięki miękkiej ‘poduszce’, która była umocowana na oparciu wanny leżało mi się jeszcze wygodniej.
- I jak podoba Ci się tu ? – zapytał otulając mnie od tyłu i kładąc głowę na ramieniu. Czułam, że był bez koszulki.
- I to nawet nie wiesz jak. Dziękuję.
- Dla Ciebie wszystko. Jesteś dla mnie najważniejsza. – wymruczał mi do ucha po czym musnął moje usta.
- Mogę też się wykąpać. – powiedział wskazując na prysznic, który stał niedaleko wanny.
- Mhmm..- mruknęłam. Nie przeszkadzało mi to. Od pewnego czasu była to dla mnie sytuacja normalna. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie z Niall’em. Ponownie i z jeszcze większą siłą. Od czasu do czasu kątem oka go podglądałam. To był bardzo przyjemny wygląd.
- Umyjesz mi plecy ? – zapytał Niall.
- Pewnie. – powiedziałam uśmiechając się i wyszłam z wanny. Weszłam pod prysznic. Jedną ręką złapałam Niall’a w pasie, a drugą zaczęłam smyrać go po plecach.
- Gdzie idziemy ju..- nie dokończyłam. Niall lekko przywarł mnie do ściany i zaczął całować. Nie opierałam się. Oddawałam pocałunki z taką czułością jak on. Czułam jak ręką zbliża się do mojego krocza.
- Niall, nie. – powiedziałam lekko skrzywiając usta i zamykając oczy.
- Co ? Czemu ? – zapytał delikatnie.
- Nie chcę. Boje się. Jestem w ciąży i po prostu się boję.
- Spokojnie. Przepraszam, nic się nie stało. Idziemy coś zjeść ? – widziałam, że chce uciec od tematu, ale nie miałam mu tego za złe. Sama chciałam.
- Jasne. – powiedziałam wyszliśmy z pod prysznica. Szybko ubraliśmy się i udaliśmy się do hotelowej restauracji. Zjedliśmy i wróciliśmy do pokoju. Przebrałam się w ciepłe piżamy, ponieważ na dworze nie było zbyt ciepło, a ja zawsze marzłam w nocy i przykryłam się po uszy kołdrą. Po chwili obok mnie znalazł się Niall. Mocno mnie do siebie przytulił i pocałował w czoło. Przez ciało przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
- Przepraszam Cię jeszcze raz. Nie chciałem Cię skrzywdzić. – powiedział delikatnie i z taką troską i czułością. Nie potrafię tego opisać.
- Nic się nie stało. Skąd mogłeś wiedzieć. Wszystko jest okej nie zadręczaj się już. – uśmiechnęłam się lekko i delikatnie musnęłam jego wargi. Leżeliśmy jeszcze przez chwilę w ciszy. To była przyjemna cisza. Wspominałam, że kiedy leżeliśmy w swoich objęciach mieliśmy idealny widok na wieżę Eiffla ? Była podświetlana. Na dworze było już całkowicie ciemno. W pokoju również światła były zgaszone. Wszystko to było takie magiczne. Nie do opisania. Chciałam tam zostać już na zawsze. Na zawsze w jego objęciach.
- Zastanawiałaś się już nad imionami dla naszego dzidziusia ? – z mojego myślenia wyrwał mnie Niall.
- Szczerze mówiąc to jeszcze nie. Proponujesz coś ? – lekko się uśmiechnęłam.
- Może Julia, a jak chłopiec to James. – zaczął bawić się moją dłonią.
- James ? To twoje drugie imię. Jak będzie taki przystojny jak Ty to nie mam nic przeciwko. – zaśmiałam się. Delikatnie ucałował moją skroń i usta po czym wygodnie mnie na sobie ułożył i tak zasnęliśmy. 

_____________________________________________________________

No to jest dwudziesty drugi :) Naprawdę zaskoczyliście mnie ! Nareszcie wiem, że mam dla kogo pisać :) Mam nadzieję, że pod każdym rozdziałem będzie tyle komentarzy. A co do rozdziału to wyszedł mi takie zwyczajny nic takiego się w nim nie działo, ale właśnie taki miał być. No to chyba tyle co miałam tu do powiedzenia. :) Przepraszam za ewentualne błędy. xx

przypominam wam o ask'u. możecie tak zadawać pytania do bohaterów jak i do mnie. oczywiście wszystkie pytania dotyczący opowiadania :) 


musiałam dodać tego gifa <3



Dagmara <3 

środa, 17 kwietnia 2013

CO DO ROZDZIAŁU.

Co do nowego rozdziału to...postanowiłam, że pojawi się on po 15 tak 15 waszych komentarzach pod tym postem. Inaczej nie będą się liczyć. Napiszę go w przyszłym tygodniu kiedy będę mieć 3 dni wolnego. Hmm...to chyba na tyle. Musicie się postarać. Mam 15 obserwujących i wiem, że pare osób czyta i komentuje z anonima, a więc jak dla mnie to nie problem. To na tyle :)

Ask - jakieś pytania ? -  Nawet nie wiecie ile radości sprawiacie mi pytaniami i inne. <3

Dagmara <3

TAKI TAM LARRY ♥


sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 21. ♥



- Wpadniesz dzisiaj do mnie, czy ja mam wpaść do Ciebie ? Mam sprawę. – usłyszałam głos dobiegający z telefonu, który przed chwilą mnie obudził.

- Cześć Kochanie, też Cię kocham. Nie, nie obudziłeś mnie. – powiedziałam z lekkim sarkazmem.

- Przepraszam. Hej Skarbie, Kocham Cię.

- No już lepiej. Przyjedź do mnie. Za godzinę ?

- Za 20 minut ?

- Ale ja jeszcze leże w piżamie i właśnie się obudziłam.

- Mi to nie przeszkadza. Zaraz będę. – tylko tyle zdążyłam usłyszeć, oczywiście rozmawiałam z Niall’em. Powoli wszystko wraca do normy z czego się cieszę. Jak mówił po 20 minutach był już w pokoju.

- Hej. – powiedział delikatnie muskając mnie w usta.

- Hej. Co ty ro…- nie zdążyłam dokończyć. Zaczął się rozbierać.

- No co ? Idę do Ciebie. – powiedział i wskoczył pod kołdrę i mocno mnie przytulił. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz i zrobiło się o wiele cieplej.

- No to co miałeś za sprawę ? – powiedziałam zabawnie poruszając brwiami.

- Mmm…nie, nie ! – zaśmiał się. - Co ty na to abyśmy wyjechali na jakieś wakacje na tydzień ?

- Ale tak sam na sam czy z chłopakami ?

- Sam na sam. – odpowiedział z cwaniackim uśmiechem.

- Hmm…Ty, ja. Sami. Pasuje mi to. – zabawnie poruszyłam brwiami.

- No to gdzie chcesz jechać ?

- Paryż ? Hiszpania ?

- No to jedziemy do Paryża.

- Dziękuję. – powiedziałam lekko muskając jego policzek.

- Ale za co ? – zapytał ze zdziwieniem.

- Za to, że mnie tam zabierasz.

- Proszę. – powiedział po czym przytulił mnie jeszcze mocniej.

- Jesteś głodna ?

- Tak troszkę.

- To zaraz wracam. – powiedział wychodząc z pod kołdry.

- Czekaj !

- Tak ?

- Ubierz się ! Moja mama jest pewnie w kuchni. – powiedziałam, ze śmiechem. Wyobrażając sobie taką sytuację.

- A tak racja. – Ubrał się i wyszedł. Wrócił po 10 minutach z tacą kolorowych kanapek i dwoma herbatami. Zjedliśmy i dalej leżeliśmy w łóżku.

- Idziemy na spacer ? – Zaproponował Niall.

- Nie. Spędzam dzisiaj cały dzień w łóżku. Ale jak chcesz to idź. – powiedziałam poprawiając kołdrę i wzdychając. Byliśmy przykryci po uszy i przytuleni do siebie najmocniej jak tylko się dało. Wtuliłam się jeszcze mocniej w niego. Czułam się przy nim tak bezpiecznie. On był naprawdę cudowny. Mimo jego wad i tak taki był.

- Nigdzie się bez Ciebie nie ruszam. Mogę z Tobą leżeć tutaj cały dzień. – oświadczył po czym mocniej mnie do siebie przytulił. Tak aby nie uszkodzić mojego jeszcze małego brzuszka. Po czym zaczął mnie po nim lekko smyrać.

- Ejj..to łaskocze. – zaczęłam się śmiać.

- Oj…przepraszam. – zaśmiał się. W tej chwili weszła do pokoju moja mama.

- Nie chce wam przeszkadzać. Wpadłam wam tylko powiedzieć, że idę do pracy. Będę koło 23. Pa.

- Papa. – odpowiedziałam po czym mama zamknęła drzwi.

- No to zostaliśmy sami. – usłyszałam cichy głos i poczułam delikatne pocałunki na mojej szyi.

- Ale to nie znaczy, że będziemy się cały dzień migdalić. Wstawaj muszę posprzątać, zrobić zakupy. Ty musisz zająć się wakacjami.  – mówiłam w szybkim tempie wychodząc z pod kołdry.

- Że co ? Powiedziałaś, że cały dzień będziesz leżeć.

- Skłamałam. Mam tyle rzeczy do zrobienia. – powiedziałam wzdychając, zabrałam ciuchy i udałam się do łazienki.

- Mmm… - usłyszałam kiedy wychodziłam. No tak miałam na sobie krótką koszulkę i dość skąpe majtki.

- Spadaj. – powiedziałam i wyszłam. Byłam gotowa po 15 minutach. Weszłam do pokoju i myślałam, że mam coś z oczami. Prawie cały mój pokój był wysprzątany.

- O cześć. Pomagam Ci. – powiedział z dumnym uśmiechem

- Właśnie widzę. Ja idę posprzątać kuchnię, a ty dokończ tu. – skinął głową, a ja wyszłam z pokoju. Poszłam do salonu i rozsiadłam się na kanapie i włączyłam telewizor. Po 20 minutach słyszałam jak Niall schodzi na dół.

- To ty już posprzątałaś ? Szybka jesteś.

- Yhym… - westchnęłam zmieniając kanał w telewizorze.

- Co jest ? – zapytał obejmując mnie ramieniem.

- Bo ja miałam tylko zrobić zakupy. Ale dziękuję, że posprzątałeś mój pokój. – powiedziałam muskając jego policzek.

- Że co ?

- No tak. Dziękuję.

- Nienawidzę Cię.  – powiedział śmiejąc się. Porwał kurtkę i wybiegł z domu. Wypadłam ze śmiechem na dwór.

- Co ty robisz ? – ciągle się śmiałam.

- Jak to co ? Wychodzę ! Okłamałaś mnie. – oznajmił dalej się śmiejąc. I pobiegł w stronę domu. Zaczęłam się śmiać i weszłam do domu, ponieważ zimno zaczęło mi dokuczać. Byłam ciekawa co wymyślił Niall. Po 2 godzinach przebrałam się, zamknęłam dom i poszłam do chłopaków. Otworzył mi Lou. Przytuliłam go i udałam się do salonu. Na kanapie siedzieli wszyscy. Usiadłam obok Niall’a i chciałam go pocałować, ale on się odsunął.

- Ejj… co jest ? – powiedziałam uśmiechając się.

- Ty dobrze wiesz. – powiedział po czym zaczął się śmiać i udał się na górę. Szybko wstałam i pobiegłam za nim. Chłopaki dziwnie patrzyli się na tą całą sytuację, ale mi to nie przeszkadzało. Weszłam do jego pokoju. Siedział skulony w kłębek i śmiał się.

- Idiota. – powiedziałam i oparłam się o ścianę.

- Przeproś mnie. – wymamrotał.

- Ale jak ?

- Pocałuj mnie. – dalej wymamrotał. Usiadłam obok niego. Wzięłam jego twarz w dłonie i mocno wpiłam się w jego usta. Pogłębiał pocałunek coraz bardziej. Niall wtargnął językiem do mojej buzi. Nasze języki toczyły walkę, której nikt nie miał zamiaru ani wygrać, ani przegrać. Po chwili leżałam już na nim. Usłyszałam głośne ‘uuuuu’. Szybko oderwałam się do Niall i wstałam z niego.

- Ojj…no co ? Przynajmniej już nie jest na mnie zły. – powiedziałam do chłopaków.

- No ja też nie byłbym zły. – powiedział Zayn. Rzuciłam w niego poduszką po czym zamknęłam drzwi i wróciłam do przepraszania Niall’a.

________________________________________________ 

No i jest 21. Szczerze to nie jestem z niego zbytnio zadowolona.  jest krótki i wgl, ale najważniejsze, że jest TAK ? :) Coś tam udało mi się nabazgrać. Pewnie widzieliście posta o tym ze zawieszam bloga. Postanowiłam, że nie będę go zawieszać. Po prostu przez najbliższy czas nie będę dodawać rozdziałów tak często, ponieważ nie mam za bardzo weny. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Napiszcie co o nim sądzicie i wgl. Nie wiem co tu więcej napisać więc pa xx

PROSZĘ ODEZWIJCIE SIĘ DO MNIE W KOMENTARZACH I NA ASK'U ! NAPRAWDĘ LUBIĘ JAK DO MNIE PISZECIE. <3

Dobranoc <3