Nadszedł ten dzień. 24 grudnia. Święta. Te dwa tygodnie
minęły mi w mgnieniu oka. Każdy dzień i noc spędzałam z Niallem. Jechał do domu
tylko aby się wykąpać lub przebrać w świeże ciuchy. Nareszcie miałam go przy
sobie. Wreszcie czułam się szczęśliwa. Wczoraj wieczorem razem z mamą
przyjechałyśmy do cioci. Od rana razem z moją mamą szykują świąteczne potrawy,
a ja zajmuję się jej małą córeczką. I pomyśleć, że teraz mogłabym zajmować się
dwiema. Ją i moją córeczką. Westchnęłam i wzięłam ją na ręce. Udałam się do
kuchni i wzięłam wcześniej przygotowane mleko. Nakarmiłam ją i ułożyłam do snu…
Zaczęłam przygotowywać się do Wigilii. Ubrałam na siebie
różową sukienkę i kremowe szpilki. Włosy delikatnie podkręciłam i spryskałam
lakierem. Na twarz nałożyłam lekki fluid. Rzęsy mocno wytuszowałam, a policzki
musnęłam brzoskwiniowym różem. Na usta nałożyłam zwykłą pomadkę ochronną.
Gotowa zeszłam na dół. Tam już wszystko było przygotowane. Od razu wzięłam moją
kuzynkę na ręce. Zakochałam się w niej. Jest cudowna. Miała na sobie tak samo
jak ja różową sukienkę. Ciocia zrobiła nam zdjęcie. Na pewno oprawię je sobie w
ramkę i postawie na półce. Kiedy pojawiła się pierwsza gwiazdka zaczęliśmy się
dzielić opłatkiem. Standardowo każdy życzył sobie nawzajem zdrowia, szczęści i
pieniędzy. Kiedy skończyliśmy udałam się na bok i napisałam smsa do Nialla.
Wesołych Świąt Skarbie xxx
Napisałam i wróciłam do mojej mamy, cioci, wujka i Violetty.
Cały czas byłam nią oczarowana. Od razu zabrałam się za jedzenie. Byłam bardzo
głodna. Po posiłku udaliśmy się do kominka. Moja mama zaczęła rozmawiać z
ciocią i wujkiem, a ja bawiłam się z małą. Po godzinie każdy rozszedł się do
swoich pokoi. Ja spałam w jednym łóżku z moją mamą i absolutnie mi to nie
przeszkadzało. Wzięłam szybki prysznic i ułożyłam się na łóżku. Sprawdziłam
telefon. Nie było żadnej odpowiedzi od Nialla. No nic, najwyżej jutro napisze.
Okryłam się kołdrą i od razu zasnęłam. Następny dzień wszyscy spędziliśmy
razem. Około godziny 17 rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
- Iza masz gości. – powiedziała ciocia, która otworzyła
drzwi. Poszłam do niej na rękach trzymając małą. Kiedy zobaczyłam kto to na
mojej twarzy od razu pojawił się wielki uśmiech. Oddałam brunetkę cioci i
rzuciłam się Niallowi na szyję.
- Co wy tu robicie ? – powiedziałam kiedy już się od niego
odsunęłam.
- Niespodzianka. Święta spędzimy razem. – uśmiechnął się
Liam.
- Ale jak to ? – nie wiedziałam zupełnie o co im chodzi.
- Rozmawiałem z twoją mamą i na resztę świąt jedziesz do
nas, a twoja mama zostanie tu aż do Sylwestra. – oznajmił Niall.
- To ja biegnę się spakować. – uradowana niekulturalnie
zatrzasnęłam im drzwi przed nosem i pobiegłam do pokoju. Spakowałam wszystko i zeszłam na dół.
Pożegnałam się z domownikami i mamą i wyszłam z domu. Schowałam walizkę do bagażnika
po czym usiadłam na tylnych siedzeniach razem z Niall’em.
- Co to było za dziecko ?
- Moja kuzynka. Jest genialna. – uśmiechnęłam się.
- Uff…już myślałem… - zaśmiał się.
- Przecież poroniłam… - powiedziałam cicho.
- Wiem. Ale Skarbie jeszcze będziemy mieć dzieci.
- Ale nie teraz. – uśmiechnęłam się.
- Dobrze. – pocałował mnie w usta. Wiecie co było najlepsze
w całej tej sytuacji ? Że Harry siedział przede mną i to wszystko słyszał. Może
wreszcie coś do niego dotrze. Słyszałam tylko jak westchnął i głośno przełknął
ślinę.
Po godzinie byliśmy już w domu chłopaków. Każdy rozszedł się
do swoich pokoi. Ja jak dawniej udałam się z Niallem do jego pokoju.
Wyciągnęłam świeże ciuchy i zaczęłam się przebierać. Niall siedział i mi się
przyglądał.
- No co ? – zapytałam się kiedy skończyłam. Na sobie miałam
zwykłą czarną, luźną bokserkę, tego samego koloru legginsy w biały wzorek. Do
tego założyłam moje skarpetki w misie.
- Nic kochanie. – podszedł do mnie i mnie przytulił.
Wtuliłam się w niego mocno.
- Chodź idziemy do nich. – uśmiechnęłam się.
- Ja się przebiorę, a ty idź. – pocałował mnie.
- Okej. – wyszłam z pokoju. Na dole siedział tylko Harry. Pomyślałam,
że mogłabym wrócić po cichu do pokoju. Ale
jednak z tego zrezygnowałam. Usiadłam na drugim końcu kanapy i czekałam
na resztę chłopaków.
- Dlaczego mi to robisz ? – zapytał cicho.
- Ale co ? – również cicho mu odpowiedziałam nie patrząc na
niego.
- Ranisz mnie…
- A nie pomyślałeś może, że ja kocham Nialla, a nie Ciebie ?
– podniosłam lekko głos. Harry przeniósł swój wzrok na schody po czym szybko
mnie pocałował. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Od razu oderwałam się od niego.
– Co Ty do cholery robisz ?! – wstałam z kanapy. Zauważyłam, że Niall stoi na
schodach. Już wiedziałam dlaczego tam się popatrzył. Szybkim krokiem ruszyłam
na górę omijają Nialla. Choć wiedziałam, że on i tak za mną pójdzie. Wpadłam do
ciemnego pokoju i usiadłam po turecku na łóżku. Wpatrywałam się w gwiazdy. Każda
była inna. Każda wyjątkowa. Usłyszała jak drzwi do pokoju otwierają się. Pokój
wypełniło lekkie światło przedzierając e się przez drzwi. Po chwili znikło, a
łóżko ugięło się pod ciężarem Nialla.
- Niall przepraszam. Ja kocham tylko Ciebie. – spuściłam
głowę.
- Ci…widziałem wszystko. Pocałował Cię, bo zobaczył, że ja
idę. – Przytulił mnie od tyłu.
- Dziękuję. – Złapałam jego dłonie.
- Za co ? – przybliżył się do mojej twarzy.
- Za to, że jesteś. – zaczęłam zbliżać się do niego. Czułam
jego oddech. Po chwili nasze usta złączyły się w jedność.
- To jak idziemy na dół ? – wyszeptał.
- Chodźmy. – wstałam i złapałam Nialla za rękę. Zeszliśmy na
dół. Wszyscy już tam byli. Okryłam się cienkim kocem i przytuliłam się do
Nialla.
- To wy jednak znów jesteście razem ? – zapytał Lou. Nie
wiedziałam co odpowiedzieć. Nie rozmawiałam na ten temat z Niallem.
- Tak. – uśmiechnęłam się i spojrzałam na Nialla czułym
spojrzeniem. Później każdy opowiedział jak minęły mu święta. Harry siedział i
nie odzywał się. Cały czas wpatrywał się w podłogę. Nawet nikogo nie słuchał.
Po prawie 3 godzinach rozmowy udaliśmy się do pokoju. Zmęczona udałam się do
łazienki. Wzięłam szybki prysznic i udałam się do łóżka. Od razu zasnęłam…
_________________________________________________________
Hmm...zacznijmy od tego, że to ostatni rozdział. Tak ostatni rozdział. Jeśli chcecie to mogę napisać coś w stylu epilogu 10 czy 15 lat później. I czy chcecie w nim totalny zwrot akcji ? Taki, który zmieni raczej wszystko ? Piszcie. Pisałam to opowiadanie od 13 stycznia. Od 13 stycznia do teraz 14 744 wyświetleń. 329 komentarzy. 21 obserwatorów. Dziękuję. To opowiadanie było dość chaotyczne. Na początku pisałam je 'a czemu by nie?'. Późnej wzięłam to bardziej na poważnie. Kończę go, bo po prostu nie mam już na niego pomysłów. Piszcie też czy chcecie abym zaczęła pisać nowe opowiadanie ? Oczywiście związane z 1D. Nie wiem dokładnie o czym miałoby być, ale może bym coś wymyśliła. To chyba na tyle. Pewnie o czymś zapomniałam, ale jak zawsze. Jeszcze raz dziękuję. Pa <3 :)