sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 28 ♥



Obudziłam się z potwornym bólem pleców. Delikatnie uniosłam się i zaczęłam rozglądać. Laptop na podłodze, Niall po drugiej stronie łóżka, ja do góry nogami. A oglądaliśmy tylko film. Zaśmiałam się sama do siebie.

- Niall. – zaczęłam szturchać go nogą w brzuch. – Niall ! Niall !! – kopnęłam go mocniej.

- Yyy co ?! – przekręcił się w moją stronę.

- Już rano. – zaśmiałam się.

- Fajnie. Ja chcę spać. – skulił się w kłębek.

- Okey, śpij sobie. – wstałam i przykryłam go kocem. Pogłaskałam go po głowie z uśmiechem, po czym wyszłam z pokoju. Weszłam do łazienki, mojego odbicie w lustrze totalnie mnie przeraziło. Zmyłam resztki makijażu i zaczesałam włosy, wróciłam do pokoju po świeże ciuchy. Szybko się przebrałam i wróciłam do pokoju.  Spojrzałam na zegarek. 4:30, a ja już na nogach. Położyłam się obok Nialla i przykryłam kocem. Momentalnie zasnęłam.

- Iza wstawaj. – zaczął budzić mnie anielski głos, mimowolnie się uśmiechnęłam. – Wstajemy…

- Jeszcze chwilę. – wymruczałam.

- Już wstajemy, śniadanie czeka. – czułam jak przybliża się do mnie. Wpadłam wtedy na ciekawy pomysł. Uśmiechnęłam się i zrobiłam z ust dziubek. Czekałam na jego ruch. Nie musiałam długo czekać. Momentalnie poczułam jego usta. Czułam się jakby to by był nasz pierwszy pocałunek. Kiedy tylko się od siebie oderwaliśmy mocno wtuliłam się w niego.

- To co na śniadanie ? – zaśmiałam się.

- A na co masz ochotę ?

- Hmm…kanapki z nutellą.

- To chodź. – wziął mnie na ręce i zaczął nieść do kuchni.

- Co ty robisz ? – powiedziałam śmiejąc się.

- Niosę Cię na śniadanie ? – zaśmiał się. Po jakimś czasie Niall zszedł ze schodów. Z wielkim śmiechem wpadliśmy do kuchni. Na szczęście mojej mamy tam nie było.

- Odstawisz mnie już ? – zapytałam patrząc w jego oczy ze śmiechem.

- No dobrze. – spokojnie mnie odstawił. Podeszłam i wyciągnęłam z szafki nutelle. Odłożyłam ją na stół, to samo zrobiłam z bułkami. Usiadłam przy stole i zaczęłam nakładać nutellę na pieczywo. Niall ciągle stał i wpatrywał się we mnie.

- Co się tak patrzysz ? – zapytałam z rozbawieniem.

- A tak jakoś. – podrapał się po karku. Usiadł przy stole i poszedł w moje ślady. Nałożyłam trochę czekolady na palec i sprytnie nałożyłam na nos Nialla. On zrobił to co ja i tak po chwili mieliśmy całe twarze w nutelli. Akurat w tym momencie do kuchni weszła moja mama.

- Ale ? Nie ważne… - machnęła zrezygnowana ręką i zaczęła robić sobie kawę.

- Tak, wiem. – zaśmiałam się. – Chodź się umyć. – Zwróciłam się do Horana. Wyszliśmy z kuchni i udaliśmy się do łazienki.

- Nie musimy tego zmywać. – powiedział zamykając drzwi.

- No to jak to ma nam zejść z twarzy ? – zaśmiałam się.

- O tak. – pocałował mnie.

- Okej, podoba mi się. – zaśmiałam się i tym razem ja go pocałowałam. Niall delikatnie oparł mnie o pralkę. Był najbliżej mnie jak tylko się dało. Szybko i sprytnie usiadłam na pralce. Horan złapał mnie za uda. Zaczął składać pocałunki na mojej szyi i dekolcie. Wplotłam ręce w jego, miękkie, blond włosy. Zgryzłam lekko swoją dolną wargę. Ponownie wrócił do ust. Rozsunęłam nogi, zsunęłam się z pralki na sam koniec i przybliżyłam go jeszcze bardziej do mnie. Włożyłam ręce pod jego koszulkę, błądząc po jego ciele. I właśnie w tym momencie do łazienki weszła moja mama.

- Emm…- stanęła nieruchomo w progu. – Ja chciałam, chciałam skorzystać z toalety.

- Jasne. – spuściłam głowę, wzięłam Nialla za rękę i wyszliśmy z łazienki. – Nigdy więcej. – zaśmiałam się i pocałowałam go kiedy weszliśmy do mojego pokoju.

- Nie było tak źle. – usiadł na łóżku po czym przyciągnął mnie do siebie. Od razu wylądowałam na nim.

- Ale na serio chodź to zmyć. – zaśmiałam się.

- No dobrze. – poszliśmy tym razem do kuchni i normalnie umyliśmy swoje twarze. Po 10 minutach wróciliśmy do pokoju. Usiedliśmy na łóżku i przyglądaliśmy się sobie.

- Słońce…Jakie masz plany na święta ? – spytał.

- Mam jechać z mamą do ciotki, a ty ? – uśmiechnęłam się. Szczerze to bardzo chciałam spędzić z nim święta. To taka magiczna chwila. Pocałować się pod jemiołą…jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego…

- Jadę do rodziców. Wiesz spędzić te chwile tak rodzinnie…- zaśmiał się.

- No tak. A reszta chłopaków też ? – również się zaśmiałam.

- Tak, wszyscy rozjeżdżamy się do swoich rodzinnym domów. – wyjaśnił.

- Ile będziesz w Irlandii ? – chciałam aby jak najszybciej do mnie wracał. Znów zaczęłam się od niego uzależniać.

- Może do Sylwestra, może na Sylwestra już wrócę... Zobaczę jeszcze.- posłał mi ciepły uśmiech.

- Wracaj szybko. Będę tęsknić. – przytuliłam się do niego.

- Ja też będę tęsknić, ale wiesz... Jakoś wytrzymamy. - pocałował mnie w czoło i mocniej w siebie wtulił.

- Co dzisiaj robimy ? Chyba, że masz już coś w planach. - spojrzała na niego i lekko się uśmiechnęłam.

- No wiesz... Dzisiaj mam cały dzień dla kogoś 'zarezerwowany'...- odpowiedział tajemniczo.

- Dla kogo ? – oderwałam się od niego.

- Dla kogoś bardzo ważnego...

- Rozumiem… - spuściłam głowę.

- Dla Ciebie kochanie! - zaśmiał się, bo widocznie przewidział, że taka będzie moja reakcja.

- Przecież wiem. – zaśmiałam się.

- Ooo Ty ! – Niall rzucił się na mnie i  zaczął mnie namiętnie całować.

- No co ? - oderwałam się od niego.

- Nic. Tylko bardzo Cię kocham! - znów zaczął mnie całować.

- Ja Ciebie też. - przytuliłam się do niego.

Resztę dnia spędziliśmy razem. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, przytulaliśmy, całowaliśmy. Jak dawniej.  Tak bardzo mi tego brakowało. Nareszcie byłam pewna swoich uczuć. Wiedziałam na czym stoję. Wiedziałam z kim chcę być.

Kocham Cię Niall.

___________________________________________________________________________

Może troche krótki, ale jest :D Tak tylko mówię, ale zbliżamy się do końca. Jeszcze jakieś 2 rozdziały i koniec.


Do następnego :)

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetneeee , czekam na Next'a *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Znasz moją opinie na temat tego wszystkiego... Wiesz... Właśnie coś sobie wyjaśniłyśmy. Wszystko pisałam szczerze... Normalnie, napisałabym tutaj 'nie ważne' , ale tego nie napiszę, bo to jest ważne... Nie powinnam tego tutaj pisać.

    A co do rozdziału, to też wiesz, że bardzo mi się podoba. :)
    Czekam nn. <3

    OdpowiedzUsuń