wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 18. ♥



Nadal leżeliśmy w swoich objęciach. Bardzo mi tego brakowało. Dlaczego mu tak szybko wybaczyłam ? Może dlatego, że naprawdę bardzo go kocham i za nie długo zostaniemy rodzicami. Na samym początku byłam załamana. Nie wiedziałam co zrobić. Powiedzieć o tym rodzicom ? Niall’owi ? Przyznam, na samym początku chciałam usunąć ciążę, ale po pewnym czasie nie mogłam. Mimo, że to dziecko jest jeszcze bardzo małe pokochałam je całym sercem. Tak jak Nialla. Boję się tylko tego jak to wszystko się dalej potoczy. Co na to moi rodzice ? Wyrzucą mnie z domu ? Przytulą i powiedzą, że wszystko będzie dobrze i będą nam pomagać jak tylko mogą ? Nie wiem. Ale dzisiaj się dowiem.

- Tęskniłem za Tobą i to nie wiesz jak bardzo. – powiedział ciągle delikatnie głaskając mój brzuch. To nie to samo co wczoraj. Kiedy Harry to robił. Tego nie da się porównać do niczego.

- Ja też. Kocham Cię, bardzo. Może dlatego tak szybko Ci wybaczyłam.

- Na pewno. Ale i tak ja zawszę będę Cię kochał mocniej. – powiedział mocniej przyciągając moje ciało do jego.

- Okej, zgadzam się. – powiedziałam dając mu całusa prosto w usta. – usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Poprawiłam szybko sweter aby ten ‘ktoś’ się nie zorientował.

- Proszę. – powiedział Niall i wtedy do pokoju wszedł Liam.

- Część Niall. Iza dobrze, że jesteś potrzebuję twojej pomocy.

- Co się stało ? Pokłóciłeś się z Danielle ?

- Właściwie to tak.

- No to mów o co chodzi.

- Bo my byliśmy w klubie we dwójkę. I kiedy Danielle poszła do łazienki podeszła do mnie jakaś dziewczyna. Chciała mnie upić ale nie pozwoliłem. I ona po prostu wepchnęła mnie na parkiet i zaczęła tańczyć. Ale nie tak zwyczajnie. Wiesz o co mi chodzi. – kiwnęłam głową twierdząco. - I wtedy przyszła Danielle i widziała to wszystko. No i resztę już chyba wiesz.

- Najpierw spróbuję z nią porozmawiać dobrze ?

- Dzięki.

- Dobra. Jest 12:45. Mojej mamy nie ma jeszcze w domu, a więc mamy czas. Ubierajcie się i jedziemy.

- Ale po co ?

- Będziecie czekać nie daleko jej do domu. Ja pójdę z nią porozmawiać i jak już będzie w miarę dobrze to przyjdziesz.

- To musimy wstąpić jeszcze do kwiaciarni i sklepu. Muszę jej coś kupić. – nerwowo wstał z łóżka i zaczął udawać się do wyjścia.

- Nie, nie, nie…zaczęłam go lekko przekrzykiwać. Nie kupuj jej czekoladek, bukietów i Bóg wie czego, bo pomyśli, że chcesz ją przekupić. Jeśli już chcesz to kup jedną różę. Będzie wtedy tak delikatnie i romantycznie rozumiesz mnie ?

- Teraz tak. Dzięki. To idę się przebrać.

- Leć. – powiedziałam z uśmiechem.

- Jesteś cudowna, wiesz o tym ? – powiedział Niall przysuwając się do mnie i lekko muskając moją szyję.

- Wiem. Właśnie mi to powiedziałeś.

U Danielle

Zapukałam lekko do drzwi. Otworzyła mi oczywiście Danielle. Wyglądała strasznie. Podpuchnięte oczy roztrzepane włosy i dres. Chciałam już się z nią przywitać, ale usłyszałam jej imię za sobą. To był Liam, biegł z tą jedną różą, wołając Danielle. Cały zdyszany. Wyglądał tak romantycznie. Od razu rzucili się w swoje ramiona. To było cudowne. Kiedy się od siebie oderwali rzuciłam tylko krótkie „Dan masz do mnie zadzwonić’’ i wróciłam do auta.

- Tak szybko ?

- Załatwili to beze mnie. Nie jestem im potrzebna.

- Ale mi tak i to bardzo. – powiedział dając mi buziaka w policzek.

- Już, już. Jedziemy do mojej mamy. – powiedziałam lekko zdenerwowana.

- Nie denerwuj. Wszystko będzie dobrze. Będę przy Tobie. – powiedział gładząc mnie po nodze.

- Wiem. – uśmiechnęłam się i odjechaliśmy. Po drodze dostałam jeszcze smsy.


Od Liam : Dziękuję. Chociaż nic takiego nie zrobiłaś ale jednak. X


Do Liam : Proszę bardzo. Powiedz Dan, żeby jutro do mnie wpadła. X


Od Liam : Jasne :)


Od Harry : Gdzie jesteś ? Stało się coś ?


Do Harry : Nie, wszystko jest w porządku. Jestem z Niall’em.


- Jesteśmy. – powiedział Niall, parkując samochód.

- Denerwuję się.

- Nie masz czego.  – powiedział łapiąc moją dłoń i weszliśmy do środka. Moja mama była już w domu.

- Hej mamo !

- Hej. Widzę, że już wszystko dobrze ?

- No tak jakby. Możemy porozmawiać ?

- Jasne. Siadajcie zrobię herbaty. Usiedliśmy razem z Niall’em w salonie i czekaliśmy na moją mamę.

- No to mówicie.

- Dobra. Nie będę przedłużać. Jestem w ciąży. – bardzo bałam się jej reakcji. Ona podeszła do mnie i mnie przytuliła. Czułam też jak ściska dłoń Nialla.

- Jakoś sobie poradzimy. Nie bój się. Wszystko będzie dobrze. Nie spodziewałam się, że w wieku 47 lat zostanę babcią. – w jej oczach widziałam łzy.

- Mamo ty płaczesz ?

- Ze szczęścia. – powiedziała po czym powtórnie mnie przytuliła. – Idźcie na górę  i cieszcie się tym wszystkim. A ja sobie powspominam jak byłam w ciąży z Tobą.

- Dobrze mamo. – powiedziałam i wstaliśmy.

- Chwila. – odezwał się Niall.

- Coś się stało kochanie ?

- Chcę panią przytulić. – powiedział i wskazał na moją mamę. Oczywiście wstała i się przytulili. To było coś pięknego.

- Nie spodziewałam się, że tak dobrze to odbierze. – powiedziałam kiedy już byliśmy w moim pokoju.

- Przecież mówiłem Ci, że będzie dobrze. – powiedział łapiąc mnie za dłoń. – To co teraz robimy ? Jest dopiero 16.

- Doktorka kazała mi teraz dużo odpoczywać, bo jestem nieco osłabiona, a więc… - w tej chwili spojrzałam na łóżko. W tej chwili Niall zaczął układać poduszki. Po jego małym remoncie opadłam na łóżko. Niall położył się obok mnie, podpierając głowę łokciem.

- Dlaczego Harry wiesz był u Ciebie. Nawet go w domu nie było.

- Był tu dlatego, że tylko on jedyny wybiegł za mną, kiedy wybiegłam cała zapłakana. Ale proszę nie rozmawiajmy już o tym, dobrze ? Chce o tym zapomnieć.

- Dobrze. – powiedział i w tej chwili zaczął głaskać mnie po jeszcze mało widocznym brzuchu.

- Jedziemy jutro powiedzieć chłopakom. Tak ?

- Jutro nie, ale za parę dni tak. Muszę odpocząć.

- Jasne, a wiesz już czy chłopiec czy dziewczynka ?

- Jeszcze nie. Dopiero za około półtorej miesiąca.

- Już nie mogę się doczekać. – Rozmawialiśmy tak do samego wieczora. O wszystkim i o niczym. Między  nami było już wszystko jak najbardziej okej. Około 19 Niall wrócił do domu. Zeszliśmy na dół pożegnał się z moją mamą. Chciał mnie jeszcze pocałować, ale moja mama ciągle stała obok nas.

- No dobra, już sobie idę. – oboje wybuchliśmy śmiechem i kiedy zniknęła z pola widzenia pocałowaliśmy się po czym Niall wyszedł. 

_______________________________________________________

Caały rozdział dedykuję Monic Horan. : ) <3. Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział, ponieważ nie źle się rozchorowałam. Zapalenie obu uszu. Nie fajnie. ;/ Przespałam dzisiaj cały dzień i pewnie każdy następny będzie taki. Mam nadzieję, że zrozumiecie. : ) x 

Dagmara x

KOCHAM ♥


8 komentarzy:

  1. Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i czekam na następny rozdział :D

    M.G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuruj sie dziewczyno! ♥ rozdział jak zwykle genialny :* czekam na następny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje. <3 Szkoda, że innym nie chce się dodawac komentarzy :( Ale ja zawsze :** Super piszesz !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kooochaam to dawaj dalej, życze szybkiego powrotu do zdrowia ;3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochaaaaam <3 Dawaj Dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz mi szybko wyzdrowieć i pisać następny rozdział !!!
    Swietne... z resztą, tak jak zawsze !. :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww, świetny rozdział! <3
    Czekam na kolejny!
    Życzę weny i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń