Wstałam przed dziesiątą. Na telefonie miałam jedną
nieodebraną wiadomość :
Od Danielle : To kiedy mogę do Ciebie wpaść ? Mam nadzieję,
że Cię nie zbudziłam. X
Do Danielle : Nie no coś ty. Koło dwunastej. Pasuje ? x
Od Danielle : Jasne x
Zwlekłam się z łóżka i udałam się do łazienki. Wykonałam
poranną toaletę i założyłam to. Zjadałam śniadanie i czekałam na Danielle. Oglądając
telewizję usłyszałam dzwonek do drzwi. Oczywiście była to Dan.
- Hej, kochana. – powiedziałam i mocno ją przytuliłam.
- No, hej. – odpowiedziała z wielkim uśmiechem. Była
naprawdę piękną kobietą. No tak kobietą w końcu ma 25 lat. Prawdziwa miłość nie
patrzy na wiek. I dokładnie przykładem takiej miłości jest ona i Li. Są śliczną
parą. Zamknęłam dom na klucz i udałyśmy się do mojego pokoju. Usiadłyśmy na
moim łóżku. Zaczęłam rozmowę.
- Z Liam’em już wszystko w porządku, tak ?
- Tak, ale czy mogłabyś mi powiedzieć co mieliście zamiar
zrobić. No bo przecież nie wymyślilibyście tego, żeby Liam zaczął po prostu
biec.
-No tak. – zaśmiałam się lekko kiedy sobie o tym pomyślałam.
– Miałam przyjść z tobą porozmawiać i jak by było już w miarę dobrze Liam miał
przyjść. No ale jak widać nie wytrzymał kiedy zobaczył Cię w takim stanie.
- No tak. Ale jeszcze jedna sprawa, bo on sam by mi nie
kupił tej jednej róży. – wyraźnie podkreśliła ‘jednej’. - Kupiłby mi pewnie
cały bukiet i coś jeszcze. – zaśmiała się lekko.
- Ja mu kazałam. Kiedy powiedziałam, że jedziemy do Ciebie
miał zamiar wstąpić do jakiś sklepów i coś Ci kupić ale mu nie pozwoliłam.
- To dobrze. Masz może jakąś sprawę, bo tak po prostu chyba
nie kazałabyś mi przyjść.
- Nie. Po prostu chciałam z Tobą porozmawiać. Jak w pracy ?
– uciekłam od tematu.
- Dobrze. Iza widzę, że coś Cię gryzie. Powiedz mi proszę.
- No dobrze już. – powiedziałam z wielkim uśmiechem. –
Jestem w ciąży !
- O Boże, naprawdę ?! – zapytała z wielkim uśmiechem.
Pokiwałam twierdząco głową. – To cudownie, dziewczynka czy chłopiec ? Który
miesiąc ?
- Spokojnie. Dopiero 6 tydzień i jeszcze nie wiem. – powiedziałam
lekko ją uspokajając. Rozmawiałyśmy tak jeszcze z dobrą godzinę. Usłyszałam
dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się nikogo. Pewnie Niall. Jednak się
myliłam. W drzwiach stanęła Lily.
- Czego tu chcesz ? – myślałam, że się na nią rzucę.
- Jest może Harry albo Niall ? – powiedziała wychylając
głowę do domu jak gdyby nigdy nic.
- Nie ma, a teraz mów co chciałaś.
- Jestem w ciąży. Ale
nie wiem czy z Niall’em czy z Harrym. – to co usłyszałam kompletnie mnie
załamało. Zatrzasnęłam jej drzwi przed nosem i uciekłam do mojego pokoju. Od
razu rzuciłam się na łóżko z płaczem. Biedna Dan nie wiedziała co się dzieje.
Nie wiedziała także o zdradzie Niall’a.
- Ej, Iza kto to był ? Co się stało ? – pytała podnosząc
mnie z łóżka i przytulając do siebie. Była moją przyjaciółką, ale podobało mi
się to, że była dla mnie jak starsza siostra, która wie już coś o życiu.
- Ona…ona tu była. – wydukałam przez łzy.
- Jaka ona ? – nie odpowiedziałam nic. Cały czas płakałam.
- Poczekaj tu na mnie zaraz wrócę. – powiedziała i przykryła
mnie kocem. Wróciła po 5 minutach z dwoma kubkami kakao.
- Dobrze, a teraz mi wszystko opowiedz. Powoli nie śpiesz
się. – powiedziała tak opiekuńczo. Była cudowna.
- Bo Harry on zaczął się spotykać z moją byłą przyjaciółką i
ona była na urodzinach Niall’a i on się z nią przespał, pogodziłam się już z
Niall’em ale ona właśnie przyszła i powiedziała, że jest w ciąży, ale nie wie
czy z Niall’em czy z Harrym. – powiedziałam z naprawdę wielkim trudem, po czym
rozpłakałam się jeszcze gorzej.
- Ciii…nie płacz. Wyjaśnimy to wszystko obiecuję Ci.
Porozmawiam z chłopakami. Prześpij się dobrze ? – pokiwałam twierdząco głową i
zamknęłam oczy. Danielle wyszła z pokoju.
* Oczami Danielle *
Wyszłam z pokoju i jak najszybciej wybrałam numer do
Niall’a.
- Hej Dan. Stało się coś ? – no tak przecież ja nigdy o tak
do niego nie dzwoniłam.
- Macie być z Harrym u Izy jak najszybciej.
- Ale coś się stało ? Coś z Izą ?
- Macie być jak najszybciej tyle. – powiedziałam po czym się
rozłączyłam. Po 10 minutach siedzieli już ze mną w salonie.
* Oczami Niall’a *
- Ona naprawdę tu była i tak powiedziała ? – zapytałem Dan z
naprawdę dużym zdziwieniem.
- Tak.
- Ja idę do Izy. – oznajmiłem wstając.
- Nie. Zostaw ją. Śpi. – zignorowałem to i poszedłem do jej
pokoju. Otworzyłem cicho drzwi. Kiedy spała wyglądała tak słodko. Nie miałem
serca jej budzić. Uklęknąłem przed jej łóżkiem i zacząłem lekko głaskać jej
policzek.
- Iza, Słońce obudź się. – zacząłem mówić półszeptem.
- Co, co się dzieje ? Niall ? – powiedziała wstając z łóżka.
- Tak. Chcę z Tobą porozmawiać. – powiedziałem siadając obok
niej.
- Ale ja nie chcę. – jak widać już dobrze się ocknęła.
- Ja Ci wszystko wytłumaczę. Zrozum, chcę aby po między nami
było wszystko dobrze. Tak ? Chcę żebyś urodziła to dziecko i żebyśmy je
wychowali i byliśmy szczęśliwi.
- Niall. Proszę Cię. – widać, że ciężko było jej to mówić.
- O co ? – zapytałem łapiąc ją za rękę.
- Daj mi to wszystko przemyśleć, tak ? Nie wiem ile ? Dwa
dni ? Tydzień ? Miesiąc ? Ale daj mi czas proszę.
- Naprawdę chcesz sobie zrobić od nas przerwę ? – nie mogłem
uwierzyć w to co właśnie do mnie powiedziała.
- Tak. Ale proszę nie odbierz tego jako zerwanie. Po prostu
chcę wszystko przemyśleć.
- Dobrze. Kocham Cię. – powiedziałem po chwili ciszy i z
wielkim trudem. Pocałowałem ją w czoło i udałem się do wyjścia.
- Ja Ciebie też. – usłyszałem kiedy otwierałem już drzwi.
Uśmiechnąłem się sam do siebie ostatni raz spoglądając na nią i wyszedłem.
* Oczami Izy *
Nie wierzę w to co właśnie zrobiłam. Wiem, że postąpiłam słusznie.
Muszę to wszystko przemyśleć i to dobrze. Po moich policzkach zaczęły spływać
łzy. Nie miałam zamiaru ich ścierać. Położyłam się na łóżku i starałam się
zasnąć. Bez skutecznie. Nie słyszałam nic, a więc pewnie wszyscy już wyszli.
Poszłam na dół zrobiłam sobie herbatę i dwie kanapki. Zjadłam i udałam się
przed TV. Obejrzałam jakiś durny film przez, który ryczałam. No ale co mogłam
robić w tej chwili. Zaczęło mi się robić zimno. Udałam się do mojego pokoju po
drodze zabierając termometr z apteczki. Nic dziwnego, że było mi zimno. 38’7
temperatury. Byłam wykończona. Zasnęłam.
Kolejne dni mijały tak samo. Bez Niall’a. Bez nikogo.
Rozmawiałam tylko z rodzicami. Nie wchodziłam do Internetu. Mój telefon był
ciągle wyłączony. Opowiedziałam o wszystkim mamie. Bardzo mnie teraz wspiera za
co bardzo jej dziękuję, bo bardzo tego potrzebuję. Leże właśnie w łóżku.
Choroba już mi powoli przechodzi. Byłam u lekarza kazał mi na siebie uważać. Z
dzieckiem jest wszystko w porządku. Każdy mój dzień wyglądał tak samo. Wstawałam
śniadanie, do łóżka, obiad, do łóżka, kolacja, kąpiel i do łóżka. Nawet się nie
przebierałam całe dni spędzałam w piżamie. Przemyślałam już wszystko po części.
Dowiedziałam się także, że Harry wciąż mnie kocha. Moja mama opowiedziała mi
całą tą sytuację. Postanowiłam wyjaśnić to dzisiaj. Harry miał być u mnie za
jakieś 15 minut. Czekałam na niego nie cierpliwie. Kiedy się zjawił poszliśmy
do mojego pokoju.
- Dobra. – powiedziałam i głośno odetchnęłam. – Harry, czy
Ty wciąż coś to mnie czujesz ?
- Nie skąd. Skąd Ci to wgl przyszło do głowy ? – zaczął się
wszystkiego wypierać. Przytoczyłam mu wtedy słowa mojej mamy.
- Tak Iza, to prawda. Nadal Cię kocham i nie przestane
zrozum to.
- A Ty zrozum to, że ja kocham Niall’a. Będziemy tylko
przyjaciółmi Harry. Ja nic do Ciebie nie czuje.
- Postaram się. Cały czas próbuję się w Tobie odkochać ale
nie potrafię. Myślałam, że dzięki Lily o Tobie zapomnę, a tu co ? Mam przez nią
jeszcze same kłopoty.
- A właśnie co z nią ?
- Gadałem z nią no i jak my się no wiesz to nie
zabezpieczyliśmy się, a ona i Niall wtedy byli pijani i nie pamiętają. I teraz sami
już nie wiemy co zrobić.
- Trudno. Ja wam nie pomogę. Narobiliście sami sobie
kłopotów to teraz sami je sobie rozwiązujcie.
- Dobra. Już tak nie mów. Chcesz coś jeszcze wiedzieć, bo
będę już leciał.
- Tak. Co z Nialle’em.
- A co ma być ? Nie jest tak radosny kiedy Ty byłaś. – Kiedy
to powiedział poczułam okropne ukucie w sercu. – Czasami się uśmiechnie, ale co
z tego jak zaraz zamyka się w swoim pokoju i siedzi przygnębiony, albo płacze.
- Dobrze Harry. Tyle, wystarczy. Pa. – powiedziałam i udałam
się z nim do wyjścia. Zamknęłam za nim drzwi i położyłam się w swoimi pokoju.
Niby Harry powiedział mi mało jak z Niall’em ale i tak to cholernie mnie
zabolało. Myślałam, że to już czas aby z nim porozmawiać ale po krótkiej chwili
stwierdziłam, że nie. Na przemyśleniach spędziłam resztę dnia, aż w końcu
zasnęłam.
_______________________________________________
No i jest 19 ! :D Trochę się nad nim namęczyłam ale jest. Szczególnie dziękuję @ FreeHugsHarry. : ) :* Piszcie co sądzicie. Dłuższe komentarze jeszcze bardziej mile widziane :) x
I JESZCZE ZAPRASZAM NA NIESAMOWITE OPOWIADANIE : http://negatywy-uczuc.blogspot.com/ .
I JESZCZE ZAPRASZAM NA NIESAMOWITE OPOWIADANIE : http://negatywy-uczuc.blogspot.com/ .
PO 7 WASZYCH KOMENTARZACH POJAWI SIĘ NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!! ANONIMKI SIĘ W JAKIŚ SPOSÓB PODPISUJĄ INACZEJ KOMENTARZ SIĘ NIE LICZY !!!
Dagmara xxx
Zamierzam Ci tutaj zaspamować meeega dłuuugim komentarzem, tak jak obiecałam, więc wiesz... Będę się tutaj rozpisywać i pewnie pisać jakieś głupoty, smęcić itd., ale jakoś musisz to przeżyć! :P
OdpowiedzUsuńTo taaak...
Zaczynam... ♥
Wyczekiwałam tego rozdziału bardzo długo i się nareszcie doczekałam! :)
Te obie ciąże... Boże, genialnie wymyślone! :D Ja bym chyba na taki pomysł nigdy nie wpadła, ale ja jestem tępa i głupia, i blablabla, szkoda o mnie gadać. Tak czy siak pomysł świetny. ♥
Coraz bardziej zaczyna mnie irytować Lily... Mam wrażenie, że wszystkie jej działania są w określonym celu... Szczerze mówiąc nigdy za nią szczególnie nie przepadałam, ale nie o tym teraz mowa. Poniekąd cieszę się, że robi się coraz większa intryga, a dobrze wiesz, że ja takową uwielbiam, więc po prostu nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów, by dowiedzieć się co z tego wyniknie. :D Mam nadzieję jednak na szczęśliwe zakończenie! Jestem sentymentalistką... Czy tylko ja uważam, że to słowo dziwnie brzmi? Hahahah, nieee ważne.
Co jeszcze, hmmm...
Zazdroszczę Ci tych "napadów" weny. :P Też bym chciała, żeby jak na pstryknięcie palca, ot tak, przychodziło do mnie natchnienie...
A Ty wszystko tak genialnie opisujesz... ♥
Dziwisz mi się, że czytam Twojego bloga, a ja się dziwię JAK MOŻNA GO NIE CZYTAĆ?!
Jest ZAJEBISTY! ♥ Przepraszam za słownictwo, ale to określenie najbardziej do mnie przemawia. :P
Kurde, no, popatrz... Nie mam tej Twojej weny i nie wiem co teraz napisać... :(
Dobra, będę dalej improwizować, hahah.
Jeszcze w komentarzy nie zdążyłam podziękować za taki jakby dedyk dla mnie, bo to "szczególnie dziękuję" sprawiło, że poczułam się wyróżniona, za co bardzo Ci dziękuję! ♥
Rany, rany, rany... Nuuudzę się. :P Nie ma jeszcze kolejnego rozdziału, więc nie mam co czytać!
Dodawaj szybciutko kolejny! ♥ Ja już czekam! Od jakichś... 30 minut? Tak długo jak piszę ten komentarz, a nawet dłużej, bo od momentu, kiedy skończyłam czytać ten rozdział. :D
W tym komentarzu zapewne wszędzie są powtórzenia i jakieś tam nie wiadomo co... W skrócie MISZMASZ! Hahah. Ale piszę go prosto z serduszka. ♥ Jak obiecałam - jeeest dłuuugi, hahahah. BAAARDZO DŁUGI! :D Tzn. mam taką nadzieję. Jak nie, to się chyba popłaczę, hahahah. :D
Szaleństwo. Normalnie szalona jestem, hahahah. :P
Fiehfwkgjsfgmrwegfwmbetvuithkiugthvungyuktg5bhlsufhregsduigvhekesuugtrsgfaihfgbafuhwukgbahfbaka - tym oto słowem kończę mój komentarz, buahahahahah. :D
Teraz już tylko w skrócie:
- ROZDZIAŁ FENOMENALNY! ♥
- CZEKAM NA KOLEJNY! ♥
- ŻYCZĘ DALSZEJ WENY (KTÓRĄ MASZ)! ♥
- POZDRAWIAM CIEPLUTKO! ♥
Kooooniec.
The End.
Dziękuję za uwagę.
Z poważaniem,
Natalia.
W skrócie ! JA TEŻ CIĘ KOCHAM ! <3 :*
UsuńOMG. Jaki długi komentarz nade mną xd To ja chyba nie będę aż tyle się rozpisywać ... :D
OdpowiedzUsuńWedług mnie to opowiadanie jest świetne ! Czytam i się oderwać nie mogę. :)
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział, który na pewno będzie równie piękny jak ten :D
Życzę weny!
Muzykoholiczka :**
Maamo, w jednym rozdziale dwie ciąże 0_o to żeś mnie zadziwiła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Natalią, genialnie opisany. Chyba ona wszystko już powiedziała, bo z długością komentarza nieźle poleciała.
ale to jak najbardziej pozytywne i podpisuję się pod KAŻDYM jej słowem ;)
@pollietta95
To ja powiem krótko: cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i oczywiście nie mogę się doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Hej! <3 Super! Czekam na next. Nie chcę nic Ci mówić jak masz pisać, ale bardzo mi zależy żeby oni byli szczęśliwi w tym opowiadaniu, więc proszę Cię, jak się urodzi dziecko Julki to niech zrobią test na ojcostwo i niech to będzie dziecko Harrego, a nie Nialla. Oczywiście napiszesz jak uważasz ale to moja propozycja. Jeśli Cię uraziłam to przepraszam. <3
OdpowiedzUsuńNie uraziłaś mnie :) Nie bój się mam już plan na to opowiadanie, wszyscy będą szczęśliwi ! :D <3
UsuńTo super <3
UsuńMam nadzieję , że uda mi się pobić najdłuższego komentarza pod tym postem :d Nie będzie łatwo , ale wiesz jestem Natalia haha
OdpowiedzUsuńA więc chciałam ci powiedzieć , że masz wielki talent pisarski i masz tego nie zmarnować . Jeszcze nie wiem jak to się dalej rozwinie i w ogóle bo nic mi nie chcesz mówić Ty tajemnicza niewiasto ty haaha Ale jedno jest pewne ... nigdy więcej nie pytaj się mnie o wenę twórczą , bo ty masz zdecydowanie lepszą Twój pomysł na to opowiadanie jest genialny Nie mogę się doczekać kiedy dodasz kolejny rozdział Mam nadzieję , że po zakończeniu tego opowiadania dodasz kolejne i kolejne i kolejne iiiiii ....
Nigdy nie przestaniesz pisać Rób dłusze rozdziały bo jestem zła jak kończe czytać ... Sorka nie zła ,.... ciekawska następnego Ale wiesz znasz mnie ... Jesteś mega mega śliczna i mega mega wyluzowana i masz mega mega fajną branzoletke , której miałąś wysłać mi zdjęcie bo jej nie widziałam , ale wiesz tak tylko mówię Kocham Cię całym moim krzywym serduszkiem Spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze i takiego pięknego kwiatka http://i.pinger.pl/pgr52/59fbb62c002317f85135248c/Liam-kwiat.jpg
Żeby wiesz ... codziennie tak leżał obok ciebie
To są zaległe życzenia z okazji dnia directioners a teraz takie na święta nadchodzące
Dobrego jajeczka , fajnego kwiateczka , kiełbachy i barszczu białego Kocham Cię
Pewnie już się łachasz więc ci jeszcze dowale hahahaha :
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZFUsxb4M5Mo
Uśmiechaj się jak ten pan : http://malgorzataimistrz.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/900150/files/blog_sx_5142208_7992465_tr_619ae0f81d856785a0f64181dc510e57.jpg
i nie bój się tak jak ten : http://c.wrzuta.pl/wi1233/a6e112b10019117a4878ad25/kon_by_sie_usmial..
baw się tak jak ten : http://c.wrzuta.pl/wi3529/42c55ef8000fb9a549aac24b/0/smieszne
Kocham Cię kochanie moje najukochańsza osobo na świecie jaką kiedykolwiek poznałam
10
.
.
.
.
.
.
.
.
9
.
.
.
.
.
.
.
.
8
.
.
.
.
.
.
.
.
7
.
.
.
.
.
.
.
.
6
.
.
.
.
.
.
.
.
5
.
.
.
.
.
.
.
.
4
.
.
.
.
.
.
.
.
3
.
.
.
.
.
.
.
.
2
.
.
.
.
.
.
.
.
1
.
.
.
.
.
.
.
.
wrzucaj nowy rozdział bo nie wiem co ci zrobie miśku
Spadówa, ja wygrałam! :P
UsuńPod względem znaków ja napisałam więcej, hahahahahahah! <3
dziękuję za tego kwiatuszka ! ♥ CUDOWNY JEST ! :*
OdpowiedzUsuńA
OdpowiedzUsuńJA
DZISIAJ
JUŻ
KRÓTKO
NAPISZĘ:
FENOMENALNE! <3
PRZEPRASZAM
CIĘ
STRASZNIE,
ŻE
TYLKO
TYLE,
ALE
NIESTETY
NIE
CZASU...
:(
WYBACZYSZ? :P
JAKOŚ
DOPIERO
O
20
BĘDĘ
NA
GG,
TO
POGADAMY.
<3
TRZYMAJ
SIĘ,
SŁOŃCE.
<3
wybaczę :*
UsuńO Boże... NIE POD TYM ROZDZIAŁEM CO POTRZEBA WSTAWIŁAM TEN KOMENTARZ... -.- JA - IDIOTKA...
UsuńW KAŻDYM RAZIE TO MIAŁO BYĆ POD ROZDZIAŁEM 20! :P
SORKA! <3
spoko, podliczę to pod dwudziesty rozdział :) x
Usuń