Rozdział 15 . ♥

* Oczami Harr'ego *

- To może wytłumaczysz mi to wszystko ?

- Iza już wszystko wytłumaczyła.

- I Ty nie masz mi już nic do powiedzenia ?

- Nie. Wiesz co może ja już będę lecieć.

- Jak chcesz. – pocałowałem ją w policzek tak od niechcenia i wyszła.  Po 15 minutach zszedłem na dół. Byli tak wszyscy oprócz Izy i Niall’a.

- A gdzie Iza i Niall ?

- Siedzą w ogrodzie. – odpowiedział mi Liam.

- Dzięki – posłałem mu sztuczny uśmiech i wyszedłem do ogrodu.

- Iza. Możemy porozmawiać o tym wszystkim ?

- Jasne.

- To ja was zostawię samych. – powiedział Niall i wyszedł.

* Oczami Izy *

Harry chciał abym mu to wszystko wytłumaczyła. Powiedziałam mu to samo co Niall’owi. Lekko go to zaszokowało.

- Dzięki. – powiedział i mnie przytulił.

- Ale za co ? – nie wiedziałam o co mu do końca chodzi.

- Za to, że mi powiedziałaś.

- Nie ma sprawy. – Wstałam z mojego miejsca i udałam się do reszty do salonu. Oglądali jakiś film. Przyłączyłam się do nich i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się w pokoju Niall’a. Nie byłam w tych ciuchach, w których zasnęłam. Obok mnie był Niall, który spał. Hmm…nie miałam serca go budzić. Na zegarku była siódma rano, nie miałam też zamiaru wstawać. Nie mogłam zasnąć, a więc zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i poszłam do salonu. Po 2 godzinach leżenia w salonie postanowiłam zrobić każdemu śniadanie.

- Co tak pięknie pachnie ? – zapytał nikt inny jak Niall obejmując mnie od tyłu i całując w policzek. Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, ponieważ na dół zleciała się cała reszta. Po śniadaniu oglądaliśmy jakiś beznadziejny program.

- Idziemy na spacer ? – zapytał się Niall.

- Jasne, daj mi 15 minut.

- Okej. – powiedział całując mnie w policzek. Wstałam z kanapy i poszłam na górę. Nałożyłam odrobinę podkładu, lekko wytuszowałam rzęsy, a włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam to. Nie zapięłam swetra, a rękawy podciągnęłam do góry. Zeszłam na dół, rzuciliśmy chłopakom ‘’Pa’’ i wyszliśmy. Doszliśmy do parku, do którego zawsze przychodziliśmy i usiedliśmy dokładnie na tej samej ławce co zawsze.

- Słuchaj bo to mnie już nurtuje od pewnego czasu… - odezwał się Niall zacinając się na chwilę i łapiąc mnie za rękę i głaskając ją swoim kciukiem.

- No mów… - bardzo się denerwowałam, bo nie wiedziałam co chce mi powiedzieć.

- Czy Ty, no wiesz…dalej czujesz do mnie to co wcześniej? Czy no wiesz…nie znudziłem Ci się ? – mówił cały czas ze spuszczoną głową.

- Spójrz na mnie. Spójrz na mnie. – powtórzyłam, ponieważ nie chciał wykonać mojej prośby.

- Jak takie coś mogło Ci wgl przyjść do głowy. I skąd miałeś podstawy aby tak myśleć. Słuchaj zawsze będę Cię kochać. Nigdy mi się nie znudzisz. – to zdanie powiedziałam z uśmiechem na twarzy, rozbawiło mnie to jak mógł tak pomyśleć. Kocham Cię, rozumiesz ? Z każdym dniem coraz bardziej.  – skończyłam i wpiłam się w jego usta, a on odwzajemnił pocałunek.

- Przepraszam. – powiedział ze spuszczoną głową.

- Dobra, już nie ma za co, a teraz chodź. – powiedziałam wstając i ciągnąc go za rękę.

- Ale dokąd ?!

- No chodź !!! 

Szliśmy za rękę, od czasu do czasu dając sobie całusy. Przyszliśmy do domu, kazałam wziąć Niallowi jakąś koszulkę i dresy, powiedziałam, że idziemy do mnie. Wzięłam potrzebne rzeczy i udaliśmy się do wyjścia.

- Ej…a wy gdzie ? – zapytał Zayn

- Do mnie, wrócimy może jutro. – powiedziałam i wyszliśmy.

- Aaa…Idą się bzykać ! – zaczął wrzeszczeć na cały dom Zayn. – Przecież możecie tutaj nie będę wam przeszkadzać. – zaczął śmiesznie poruszać brwiami.

- Yhy, tak jak wtedy. Nie, dzięki. – powiedziałam i wyszliśmy. Kiedy wyszliśmy było jeszcze słychać śmiech chłopaków. 

* Następnego dnia rano *

Obudziłam się po cudownej nocy z Niall’em. Jeszcze spał, a więc poszłam zrobić śniadanie. Kiedy już skończyłam smażyć naleśniki poczułam to ciepło na plecach.

- I jak podobał Ci się ?

- Oczywiście. Myślę, że już Ci udowodniałam, że Cię kocham i nigdy nie przestanę.

- No pewnie. – powiedział po czym złożył na moich ustach cudowny pocałunek.

- Moi rodzicie dzisiaj wracają, pamiętasz ?

- Tak, pamiętam. I będziemy musieli wrócić do swoich domów. – powiedział trochę smutno.

- Przecież możesz spać u mnie. Moi rodzice nie mają nic przeciwko.

- Wiem, wiem. Ale z twoimi rodzicami tak jakoś dziwnie.

- Oj…jak chcesz. Zjedz śniadanie, a ja idę wziąć prysznic.

- Okej.

- I pójdziesz ze mną na zakupy, bo nie ma już nic w lodówce ?

- Jasne. 

* Godzina 16 *

Kończę robić obiad dla rodziców, zaraz powinni być w domu. Poczułam wibrację w telefonie.

Niedługo urodziny Niall’a, co robimy ? – Harry

Jakaś impreza u was w domu i może jako prezent wszyscy pojedziemy na wakacje na tydzień gdzieś gdzie jest ciepło. Zajmiecie się tym ? 

- Jesteś wielka. Jasne, że tak. : ) – Harry. – po chwili dostałam drugą wiadomość. 

- A czy…Lily może przyjść ? – Harry

- No dobrze. Tylko jak zacznie przeszkadzać wylatuje. 

- Dzięki x – Harry

- Nie ma za co. Xx

Za chwilę przyjechali moi rodzice, zjedli obiad i poszli spać, bo byli bardzo zmęczeni. Obiecali mi, że jutro wszystko mi opowiedzą. Posprzątałam po obiedzie i poszłam do swojego pokoju. 

_______________________________________________________

No i jest następny : ) Napisałam już 2 rozdziały do przodu. Wena wróciła ! Nareszcie ! : ) Dziękuję, za komentarze : ) postaraliście się <3 Ten trochę, krótki ale następny rozdział jest najdłuższy ze wszystkich do tej pory : ) 8-9 komentarzy i następny rozdział : ) xxx

Zostawiam was z oczami Nialla *.* x

Dagmara xx